poniedziałek, 10 listopada 2014

PSIJACIELU DROGI, czyli kosztowna przyjaźń (popatrz człowiek jaki drogi jestem).

 Dawno nic nie pisałam dlatego postanowiłam wrócić w szlachetnej akcji opisywania wydatków na nasze cudowne psiaki. Akcja pt. "PSIJACIELU DROGI". Co to takiego i po co właściwie jest prowadzona?
Naszym celem jest uświadomienie ludziom, że każdy pies to wydatek finansowy. Jako blogerzy często mówimy o naszym życiu z psem, przedstawiamy wspólne wyjazdy czy zdjęcia zadowolonego czworonoga. To sprawia, że wiele osób decyduje się na posiadanie psa w ogóle, a czasem na psa konkretnej rasy. Uważamy, że należy zwracać uwagę na fakt, iż pies to regularne wydatki: na jego żywienie, profilaktykę weterynaryjną, zaspokojenie potrzeb takich jak zabawa, spacer, socjalizacja czy wychowanie. Niejednokrotnie to również niespodziewane wydatki na leczenie. Bezpieczne i niosące satysfakcję uprawianie psich sportów – tak teraz modne – wymaga poświęcania funduszy na seminaria, kursy, zawody, akcesoria oraz właściwe przygotowanie fizyczne i psychiczne psa.


Tayla jest u mnie od 7 grudnia, czyli niebawem stuknie nam rok. Na dobrą sprawę wydatki zaczęły się już dużo wcześniej. Wiadomo ekscytacja, szał na wyprawkę itp. Mimo, że z psami jestem związana już 11 lat to każdy nowy jest tym jedynym i niepowtarzalnym.

Koszt szczenięcia
Tutaj bywa różnie, Tayla jest niewystawowa, jeśli o nas chodzi to koszt oscyluje w granicach 1500zł licząc wraz z kosztem przejazdu do hodowli i powrotem z niej.

Wyprawka
W jej skład wchodziły: miski ok. 20zł, klatka 120zł, różne kocyki aby było milutko i cieplutko 30zł, zabawki (na który mam szał) ok. 150zł, szarpaki polarowe ok. 20zł.
Czyli sama wyprawka wychodzi nas: 340zł

Roczne utrzymanie
To co Nam niezbędne do przeżycia:
Karma
Pierwsze pół roku karmiłam BARF-em i z powodu utrudnionego dostępu do dobrego dostawcy mięso było nawet sprowadzane z innego miasta.
Licząc, że 1kg = 8zł a starczał na 2 dni to przez miesiąc kosztowało to 120zł x 6 miesięcy daje nam kwotę 720zł (sooo nice! Sama nie spodziewałabym się :D )
Później przerzuciliśmy się już na suchą karmę, od czasu odstawienia BARFa były to już, hmm... 4 worki każdy za ok. 150zł czyli mamy 600zł
Do tego trzeba liczyć liczne kilogramy najpierw kupionych a później spożytych smakołyków, które w sumie wyniosły ok. 100zł
Czyli za samo jedzonko mojego pupilka wychodzi 1420zł na rok.

Weterynarz
Na szczęście nasze wizyty u weta do częstych nie należą z racji tego, że A. pies nie choruje, B. jestem technikiem weterynarii i w podstawowych problemach dobrze sobie radzę zasięgając przy tym darmowych porad lekarza wet.
Najgorszą naszą zmorą było zapalenie pęcherza, w sumie chyba nawet jedyną.
Antybiotykoterapia x2 to koszt ok. 50zł plus badania moczu 40zł co daje nam 90zł
W chwili obecnej walczymy z łojotokowym zapaleniem skóry, tutaj dochodzi specjalistyczny szampon 40zł plus dodatki do karmy 40zł, w sumie mamy już 170zł
Szczepienia + odrobaczenie 150zł aaa i prawie zapomniałabym, w tym roku także robiliśmy sterylkę, która wyniosła 370zł+50zł leczenie ostrego zapalenia rany po sterylce.
Weterynarz przez rok wyniósł nas 740zł

Podstawowe akcesoria

Smycze 60zł, obroże 100zł (wszystko szyte na zamówienie, także odpowiednio droższe), kagańce 50zł, łańcuszki 30zł
Koszt łączny: 240zł

Oraz to co Nam ubarwia nasze życie
Zabawki, przedmioty treningowe, gadżety
Tutaj biorę pod uwagę zabawki, które były kupowane w ciągu roku nie licząc tych do wyprawki.
Aport 20zł, przeróżne wymyślne piłki 100zł, maskotki 50zł, pas biodrowy+sledy+linka z amortyzatorem 140zł, frisbee 100zł (mam tę wygodę, że sucz aż tak nie niszczy dysków), plus inne zabawki to ok. 100zł
Łącznie 410zł

Środki do pielęgnacji
Jako, że springer i jego sierść raczej nie są moimi najlepszymi przyjaciółmi to szczotki i szampony też mnie chyba nie lubią. Same szczotki to na tę chwilę ok. 100zł, plus maszynka 50zł, szampony które się przewinęły ok. 40zł, nożyczki 15zł, obcinaczki 25zł
W sumie 230zł.

Tak więc łączny roczny koszt utrzymania SPRINGERA to..... ok. 4880zł.
Fot. Ewa Kaczmarek

Wiadomo, że w przyszłym roku odejmie się koszt samego zakupu psa ale w to miejsce wejdą seminaria, szkolenia. Stare zabawki zastąpią nowe, sprzęt i akcesoria się zużyją ale najważniejsze jest to  aby zdrowie dopisywało :)!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz