sobota, 7 lutego 2015

PIES W FORMIE z Paulą Gumińską - Poznań, edycja nr 2.

W dniach 31 stycznia - 1 lutego udałyśmy się do Poznania w celu uczestniczenia w seminarium z Paulą Gumińską dotyczącym przygotowania psa do sportowego życia. Miejsca na semi rozeszły się jak ciepłe bułeczki, dlatego już przed 20:00 cierpliwie czekałam na formularz zgłoszeniowy aby tylko nie przegapić okazji!




Dzień zaczynaliśmy najpierw od kilkugodzinnego wstępu/wprowadzenia/prezentacji. Szczegółowych opisów poszczególnych partii, które pobudzamy u psów w trakcie ćwiczeń. Wiele słów o tym jak zaczynać trening i jak bardzo ważne jest to aby nie zaczynać go bez rozgrzewki oraz jak mądrze go zakończyć aby pies na drugi dzień nie był zbyt obolały. 
Wiele dobrego można byłoby pisać na temat tego seminarium. Większość informacji jednak zostawiam dla siebie a was wszystkich zapraszam do skorzystania z tego typu wykładów jeśli tylko nadarzy się okazja! Naprawdę warto. 


Dla mnie najważniejszą rzeczą jaką się dowiedziałam była informacja dotycząca blizny Tay po sterylizacji. Okazuje się, że najpewniej bardzo przeszkadza jej w życiu codziennym. Zalecono masowanie blizny aby poprawić jakość życia suczy. Myślę, że za kilka tygodni powinno już być wszystko ok :)

Dowiedziałam się również, że Tay ma lepiej rozbudowane mieśnie po swojej lewej stronie. Dlatego od teraz staramy się wyrównać prawą stronę, przy czym musimy pamiętać aby lewej nie zaniedbywać.


Oczywiście nie obyło się także bez ujawnienia naszych zaniedbań. Tym razem wyszedł problem usiedzenia w klatce. Tay była bardzo niespokojna wręcz krzykliwa. Mimo, że w domu przebywa w klatce, baa śpi w niej na co dzień. To jednak wyszło, że w obcym miejscu nie potrafi sama w niej zostawać. Będziemy mocno pracować w tym kierunku aby klatka nie była straszną koniecznością, a przyjemnością do której chce się wracać na tego typu wyjazdach, których w tym roku szykuje się kilka. Regularnie raz w miesiącu mamy zaplanowane semi, a w sierpniu jedziemy na 5dniowy obóz :) 


1 komentarz:

  1. Fajnie macie :) Też bym kiedyś chciała na takie pojechać :)
    domisbloog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń