sobota, 26 września 2015

Test obroży od CraFt4Ozzy

W drugiej połowie lipca firma CraFt4Ozzy szukała testerów do przetestowania obroży z zapięciem na klamrę. Jako szczęśliwe wybranki mogłyśmy wybrać taśmę oraz kolor podszycia naszej nowej obroży. Oczywiście ja, jako maniaczka, dobrałam jeszcze do obroży smycz, do kompletu.


 Tym razem to właśnie owieczki skradły moje serce, a żaden inny kolor niż różowy-księżniczkowy do Tayli nie pasuje aż tak idealnie. Do tego odpowiednia kokardeczka i skrada sunia ludzkie serca na spacerach :) 

Co dokładnie miałyśmy przetestować?

Generalnie chodziło o wytrzymałość klamry. 
Czy będzie bezpieczna w codziennym użytkowaniu? 
Czy nie będzie się odpinała w najmniej oczekiwanym momencie? 
Osobiście jestem zwolenniczką obroży półzaciskowych z tego względu, że jest ona na springerze dużo lepiej widoczna. Owieczki mają szerokość 3cm i ku mojemu zaskoczeniu też są bardzo dobrze widoczne :) więc cel estetyczny osiągnięty/zachowany. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo używania obroży. Nigdy w żadnej sytuacji nam się ona nie odpięła. A testowana była czasami dość ekstremalnie, tym bardziej, że Tay ma teraz manię ciągnięcia do wiewiórek i w 1 sek. potrafi zamienić się w ciągnący czołg. Klamra jest bardzo stabilna, nie ma w niej luzów. Wytrzymuje nagłe szarpnięcia. 

Sama obroża uszyta jest z ogromną starannością. Podobnie jak i smycz. Nie ma negatywnych reakcji na pranie kompletów w pralce. Brud schodzi z łatwością, pomimo jasnego koloru. To już nasz drugi komplet obroża+smycz tej firmy i z obu jestem bardzo zadowolona. 

Panterkowy komplet na półzacisku spisuje się znakomicie. Tutaj ogromny plusem jest kolor, na którym nie widać zabrudzeń i nie trzeba często poddawać go zabiegom piorącym. 

W ciemnym zestawie mamy mały karabińczyk, którego bardzo mocno się obawiałam. Całe szczęście moje obawy były bezpodstawne ponieważ doskonale sobie radzi i nic przykrego się z jego udziałem nie wydarzyło. 


Zestaw różowy ma już mocniejszy karabińczyk, któremu ufam dużo bardziej i nie przejmuje się gdy Tay ma nagłe zrywy. Pamiętać jednak należy, że to tylko "rzeczy martwe", którym w 100% ufać nigdy nie można i należy mieć się na baczności! :)


Obie smycze są z pojedynczej taśmy, co wcale nie oznacza, że są gorsze. Jeśli pies smyczy nie gryzie to naprawdę nie potrzebne są dodatkowe wzmocnienia typu podwójna taśma. Tay jednak jest z tych gryzących smycz dlatego, w niektórych jej miejscach widać małe uszkodzenia po zębach.

Smycz panterkowa posiada obszycie polarowe w rączce, które polecam! Zawsze to jakieś zwiększenie wygody. Kosztuje kilka złotych drożej ale wydaje mi się, że nie robi to zbyt dużej różnicy dla obciążenia budżetu domowego, skoro już zdecydowaliśmy się na zakup :) 


Pamiętajmy też, że wszystko po jakimś czasie się zużywa, nie jest wieczne :) tym bardziej przy tak intensywnym życiu naszych obróżek.


Dla mnie CfaFt4Ozzy to kolejna firma, którą szczerze mogę polecić. Aby nam właścicielom oraz naszym psom żyło się ładniej i lepiej!

3 komentarze:

  1. Kolejna recenzja tej firmy i kolejna pozytywna!
    Chyba trzeba coś u nich zamówić ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. To. Jest. Śliczne. Zwłaszcza ta panterkowa jest przecudna.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczerze, to taśma z owieczkami, również i moje serce skradła ;) A Tayli w niej do pyska !

    OdpowiedzUsuń